Featured Post

People C’mon, Wherever You May Roam

C’mon people, people c’mon Walk with me together Into things unknown Into tribal sunrise hanging high above Valleys of your wisdom Mountains...

Tuesday, October 15, 2024

1998-2000 - Golęcin, Darłówko, Marijuana i Cycki.

W 1998 roku miałem za sobą już pierwsze nieśmiałe próby kompozytorskie i tekściarskie. Nagrałem kilka kaset. Do dnia dzisiejszego zachowała się w całości chyba tylko jedna, i jakieś pojedyncze nagrania z tamtego okresu, które zostały zgrane na inne kasety. Już wtedy miałem dość nietypowy gust muzyczny i inspiracje, ale bardziej słychać na kasecie właśnie te inspiracje, niż prawdziwego mnie.

Ta jedna kompletna kaseta, to właśnie "Adam Sandosa". Bardzo się dziwię, że głos brzmi fatalnie, tzn. to mnie nie dziwi, ale że brzmi mało 13-letnio już bardziej.

https://adammajdecki-janicki.bandcamp.com/album/adam-sandosa

4 lata później grałem już inaczej, ciężej, z Mateuszem Nowickim, ale o tym już było.

Na czym chciałbym skupić się tutaj?

Na pierwszych próbach z zespołem. Kasetę "Adam Sandosa" nagrałem sam. Natomiast gdzieś tak pod koniec 1998/początek 1999 zebrało się kilku szczyli w jednostce wojskowej na Golęcinie i grało.

Ja chciałem grać psychodelę (świeżo odkryte "Atom Heart Mother"), ale reszta punk, i jak to w demokracji bywa, anarchia zwyciężyła. Graliśmy punk. Miałem wtedy jeden fajny riff bassowy, i tyle pamiętam. Riff ten najzabawniej brzmi chyba tutaj:
https://ajkaufmann.bandcamp.com/track/elektryczna-oran-ada

Pisałem też dwa "poważne" koncept-albumy zainspirowane Amon Duul II, Hawkwind, Black Sabbath, Budgie, i Pink Floyd - "Hard Rock Zen" i "Mascular Sabotage". Żadnego nie skończyłem, choć do dziś zachowały się teksty i tytuły, które w ten czy inny sposób wykorzystałem w latach 2009-2024.

Punkowe próby w jednostce wojskowej nauczyły mnie wiele. M.in. tego, że w każdej piosence punkowej musi pojawić się słowo "rewolucja", ale nie pamiętam czyj to był pomysł. Nauczyły mnie też, że wszystko pięknieje po tanim winie. Szczególnie latem, kiedy są wakacje i można robić sobie zdjęcia z czołgiem.

Nauczyłem się też grać na basie trochę bardziej niż wtedy, kiedy nagrywałem swoją pierwszą kasetę magnetofonową.

Drugi riff, który napisałem w życiu na bass, był już nieco ciekawszy niż te pierwsze parę nutek "Elektrycznej Oranżady":
https://ajkaufmann.bandcamp.com/track/the-ur-riff

Poza jednostką wojskową na Golęcinie, paroma kumplami i kumpelami z tamtej epoki, sporo nauczyło mnie morze - moim drugim domem na lato było Darłówko. Ale tam też byłem w wersji solo, a kapelę z prawdziwego zdarzenia (choć nadal duet) założyłem dopiero w 2012 roku (Sauer Adler).

Cóż, Wszystko jest Falą, a Wy właśnie trafiliście na zapomniane "Radio Adam 1998-2000".

Cytując Mad Season, "Am I the only one who remembers that summer?" I, obawiam się, że tak.

Marijuana i Cycki!

No comments:

Post a Comment