Friday, October 13, 2023

Chirurdzy Dźwięku / Surgeons of Sound + modern cassette culture.


Są reżyserzy dźwięku, są designerzy dźwięku, dlaczego więc nie chirurdzy dźwięku. Każda nieplanowana improwizacja na akustycznej gitarze zdaje się być misternie skomponowaną symfonią na orkiestrę i chór. Jedynym limitem jest niebo, ale też niestety fundusze. Nigdy nie dostałem żadnego stypendium, ani dofinansowania dzięki któremu stać byłoby mnie na pracę z orkiestrami czy chórami.

Jestem dumny i nagi z gitarą akustyczną. Nie zawdzięczam ani milimetra swojego dorobku kolesiostwu ani układom, ani finansowaniu przez rozmaite artystyczne instytucje państwowe lub prywatne.

Od 1998 roku sam, a od 2002 z różnymi nielicznymi przyjaciółmi realizuję symfonię "Zmierzch / Świt". Hipisowską symfonię, bo prawdziwego hipisa mam we krwi odkąd sięgam pamięcią. Może niewygodne jest finansowanie hipisów, i muszą radzić sobie sami.

Symfonia ta na razie rozkłada się na tysiące nagrań wydanych na ponad 100 płytach. Wspierają mnie od 2018 roku rozmaite mniejsze lub większe wytórnie, netlabele... jest to dobra praca.

Co jest miarą dobrej pracy? Sam musisz to wiedzieć. Sam musisz wiedzieć, czym jest sukces, bo nikt ci tego nie powie. Kolesie będą poklepywać się po plecach i mówić "wow, wymiatasz, jesteś super, świetna płyta", ale to gadanie nie jest miarą ani dobrej pracy ani sukcesu. Świadczy o tym, że utknąłeś w samym sercu kółka wzajemnej adoracji. Wyrwij się z tego kółka, a odkryjesz wolność.

Nie cierpię środowisk akademickich. Z drugiej strony je podziwiam. Potrafią znaleźć 30-stronicowy esej na temat 20 minutowego drone'a na jedną wiolonczelę. Ja nie potrafię. Ja jestem tą wiolonczelą.

I chirurgiem dźwięku.

A co ze współczesną kulturą kasetową? Cóż, moim zdaniem jest nią soundcloud. Tam odkrywam i dzielę się z wami nowymi dźwiękami. Nie trzeba już wysyłać kaset pocztą. Ludzie nagrywają je w domu, udostępniają na profilu soundcloud, i tam rodzi się muzyka. Z dala od kolesiostwa, wielkich budżetów, i nadmuchanego ego.

Ale muzyka rodzi się przede wszystkim w tobie. Każdy jest muzykiem. Moja droga udowadnia to już od 1998 roku. 25 lat. Albo 25 lat kompletnego szaleństwa, albo 25 lat symfonii "Zmierzch / Świt".
To już nie moja decyzja, jak nazwiecie moją ścieżkę.

Ale jestem kontent. Bardzo podoba mi się świeżość i precyzja. Więcej chirurgów dźwięku. Zapraszam...

No comments:

Post a Comment